Biblioteczka » Łączność

"Nowoczesna budowa linii telefonicznych z użyciem samochodów specjalistycznych w latach 30-tych" - Jędrzej Korbal

Modernizacja Wojska Polskiego oparta w dużej części na wprowadzaniu do jego struktur nowoczesnych rodzajów sprzętu i wyposażania dawała szanse na znaczne poprawnie efektywności pracy wielu pododdziałów. Następująca sukcesywnie motoryzacja dowództw i służb WJ pozwalała na ich sprawniejsze funkcjonowanie, między innymi w zakresie łączności. Dotychczasowy „techniczny” wóz konny umożliwiający patrolowi telefonicznemu budowę napowietrznej linii kablowej w tempie do 4 km/h był coraz częściej zastępowany specjalistycznym samochodem, którego prędkość pracy była  zdecydowanie wyższa.

 

Produkowany w Polsce Fiat 508/518, bo o nim będzie mowa w tym tekście, stanowił dla pracy partoli telefonicznych zdecydowany przełom.  Choć było to auto małe, to dawało telefonistom wiele nowych atutów usprawniających, przede wszystkim szybkość, manewrowość i komfort pracy. 

 

Jednym z kluczowych, choć wydawałoby się prostych ułatwień było zamontowanie na ww. samochodach urządzenia do rozwijania i zwijania linii kablowej tzw. zwijaka z prowadnicą wz. 38. To proste urządzenie w kształcie sztywnej ramy wykonano z rurek stalowych i zaopatrzono w ośkę z kółkiem zębatym dostosowanym samochodowych do bębnów kablowych typu „A”. Samą oś zwijaka osadzono w łożyskach zaopatrzonych w zatrzaski służące do szybkiej wymiany bębna. Samoczynna prowadnica kabla wykonana została jako śruba o dwustronnym działaniu i zaopatrzona w rolkę prowadzącą spełniająca równocześnie zadanie hamulca naprężającego kabel podczas nawijania na bęben. Prowadnicę osadzono w łożyskach, tak jak i oś samego bębna. Elementy wodzące zaopatrzono w sprężynowe punkty regulacji, a oś bębna napędzano ręcznie łańcuchem rowerowym według systemu Galla. Do obsługiwanego przez zwijakowego dużego, zębatego koła napędowego przytwierdzono dwie korby ręczne ułatwiające zwijakowemu dłuższą pracę i zmniejszające jego wysiłek. Zwijak montowano za pomocą czopów ustawczych i chomątka z zamknięciem dociągowym na tylnej ścianie kabin kierowcy lub na tylnej ścianie przedziału transportowego (nadwozia).

 

Rozwijanie linii telefonicznej wykonywane było przez dwóch telefonistów – zwijakowego i tyczkowego. Pierwszy z nich pilnował prawidłowego odwijania się kabla z bębna i regulował jego naprężenie przez użycie hamulca na prowadnicy wz. 38. Drugi - tyczkowy natomiast układał kabel telefoniczny (rozwijany ze zwijaka na ścianie przedziału kierowcy) na ziemi za pomocą prowadnicy kablowej składającej się z tradycyjnej tyczki oraz rososzki. W przypadku poruszania się po drodze, kabel układano w rowie przydrożnym. Bez względu na przyjęty tryb rozwijania linii prędkość marszu nadawał zawsze zwijakowy, który w razie konieczności zatrzymania się dla połączenia kabla lub jego podparcia jedną z 20 tyczek przewożonych na aucie, meldował o tym dowódcy patrolu (siedzi w kabinie), który z kolei wydawał dalsze rozkazy kierowcy.

 

Zwijanie linii również zaangażowało dwóch członków patrolu telefonicznego. Jeden z nich obsługiwał zwijak, drugi natomiast odbierał nawinięte bębny i zawieszał je na odpowiednich wieszakach znajdujących się pod siedzeniami oraz pomagał zwijakowemu w zmianie bębnów. Samo zwijanie odbywało się przy pomocy prowadnicy kablowej z rososzką umieszczonej w uchwycie przy przednim zderzaku na podłużnicy ramy. Kierowca widząc przed sobą prowadnicę, mógł dostosować prędkość jazdy do szybkości zwijania. W sytuacji kiedy kabel zaplątał się w zarośla bądź w miejscach podparcia linii kierowca zatrzymywał pojazd, tak aby reszta patrolu mogła usunąć przeszkodę.

 

Wykorzystanie przyczepki

W przypadku rozwijania kabla z przyczepki zakładano, aby po drodze rozwijać kabel z przednich uchwytów bębnowych, ponieważ wtedy tyczkowy miał większą możliwość sprowadzenia kabla do rowu za pomocą prowadnicy z rososzką siedząc na samochodzie. Jednakże w przypadku rozwijania linii z przyczepką w terenie tyczkowy w zasadzie winien znajdować się na bezpośrednio niej co miało ułatwiać jego pracę. Bez względu na tryb pracy patrolu (zwijanie/rozwijanie) obsługę aparatu telefonicznego pełnił dowódca patrolu.

 

Jak układać linię kablową z auta ?

W każdym z aut PF 508/518 przewożone było 8 bębnów kablowych typu „A” umieszczonych na 4 wieszakach. Łącznie na bębnach znajdowało się  przynajmniej 8 000 m kabla telefonicznego, przy czym maksymalne nawinięcie na każdym z bębnów mogło wynieść nawet 1300 m. W razie wyczerpania podstawowego zapasu kabla postulowano, aby dodatkowe szpule dowożono za pomocą motokosza. Wykorzystanie przewożone przez auto 40 tyczek o długości 2 metrów miało pozwolić na ustawienie linii w terenie pozbawionym podpór naturalnych, jednak biorąc pod uwagę dostępną liczbę podpór sztucznych należy sądzić, że nie były one rozstawiane tak gęsto jak to przewidywały odpowiednie instrukcje (30-50 m).

 

Budowa linii mogła być realizowana na 4 sposoby:

  • najbardziej podstawowy czyli rozwijanie pojedynczej trasy kablowej o długości 8 km między dwoma znacznie oddalonymi od siebie punktami,

  • zdublowana linia telefoniczna długości około 4 km powstająca w dwójnasób. Pierwszy wypadek kiedy omawiany samochód pozostawiał przyczepkę, np. na stanowisku baterii wraz z jednym telefonistą, którego zadaniem było urządzenie dla baterii stacji telefonicznej. Następnie auto rozwijając kabel odjeżdżało wraz z resztą obsługi, np. do punktu obserwacyjnego baterii. Tam pozostawiano drugiego telefonistę wraz z aparatem telefonicznym, po czym dublując linię (równoległe rozwinięcie w odległości 50-60m od pierwotnej trasy) wracano na pierwotne stanowisko baterii. Celem dublowania linii było zabezpieczenie połączenia telefonicznego w razie uszkodzenia jednej z linii kablowych co było szczególnie ważne w przypadku obłożenia stanowisk baterii/obserwacyjnych ogniem wrogiej artylerii. Zwijanie linii odbywało się od miejsca postoju baterii do punktu obserwacyjnego skąd zabierano obserwatora dalej zwijając druga linię rozłożoną do stanowiska artylerii, gdzie zabierano przyczepę z telefonistą.

Drugi wypadek, kiedy linia telefoniczna była częściowo ruchoma i rozciągnięta między pozostawioną jako stacja telefoniczna przyczepą wz. 37, a poruszającym się samochodem. Trzeci sposób budowy linii wydawał się najbardziej karkołomny i polegał na rozciągnięciu linii między dwoma aparatami telefonicznymi znajdującymi się na poruszających się jeden za drugim samochodach typu PF 508/518.

 

W praktyce wykorzystanie telefonicznej wersji Polskiego Fiata 508/518 umożliwiało patrolom łączności pracę w tempie do 15 km na godzinę czyli niemalże czterokrotnie sprawniej niż ich klasyczny odpowiednik (wóz taborowych) i dwa do trzech razy szybciej niż telefonicznych patrol konny (wierzch/wóz wz 37Ł. Choć motoryzacja była procesem kosztownym, generowała wiele dodatkowych utrudnień (paliwo, konserwacja, szkolenie specjalistów) to patrząc tylko z funkcjonalnego punktu widzenia była dla wojsk łączności niezbędną koniecznością.

 

Jędrzej Korbal