Biblioteczka » Wojska motorowe

"Kurs oficerów techniczno - warsztatowych" - 1930 - inż. Kazimierz Grosglik

"Kurs oficerów techniczno - warsztatowych"

Przegląd Wojskowo Techniczny - 1930 r.

inż. Kazimierz Grosglik

Zachowao pisownię oryginalną

 

Jakkolwiek pod względem formalnym korpus oficerów samochodowych był uważany za jednolity, i zasób wiadomości udzielanych na b. kursie doszkolenia oficerów wojsk samochodowych miał wystarczać do zajmowania wszystkich stanowisk, objętych organizacją, jednak rzeczywistość stawiała inne wymagania. Kierownictwo warsztatem wymagało faktycznego wyspecjalizowania się pewnej części oficerów w kierunku ściśle technicznym. To też stanowiska w warsztacie były zwykle obsadzane przez oficerów, którzy byli do tego przygotowani bądź przez cywilne wykształcenie techniczne, bądź przez poprzednią pracę w warsztatach samochodowych. Liczba tych oficerów była zawsze ścisłe ograniczona, i brak był uzupełniany przez przydział oficerów bez przygotowania, którzy przez praktykę i samouctwo podciągali się do należytego poziomu. Sposób ten miał jednak dwie zasadnicze wady: pierwszą była trudność uzupełnienia przez nowych warsztatowców swych wiadomości bez posiadania odpowiednich podstaw teoretycznych i często bez należytego kierownictwa;drugą — powolność uzupełnienia należycie przygotowanym materiałem, gdyż dopiero po szeregu lat mógł praktyk zacząć nadawać się do zajmowania samodzielnego stanowiska.

 

Dzięki temu kryzys w zakresie personelu warsztatowego kierowniczego zaczął się coraz bardziej zaostrzać, i uzupełnienie braków stało się konieczne.

 

Właściwą drogą zaradczą było powołanie do życia odpowiedniego kursu. Tylko kurs bowiem dać może pewne minimum wiadomości teoretycznych, stanowiących dla początkującego praktyka drogowskaz, pozwalający mu zorientować się szybko w labiryncie nowych dla niego zjawisk.

 

Pierwszy kurs tego rodzaju odbył się w zimie r. 1929/30, następny przewidziany jest na rok 1930/31.

 

Słuchacze na kursie składali się w połowie z praktyków-warsztatowców, dla których był to kurs doskonalący, a w połowie

z oficerów pracujących dotąd w eksploatacji taboru, dla których był to kurs specjalizujący.

 

Na przyszłość pierwsza grupa będzie coraz mniej liczna, druga — coraz liczniejsza. Do niej też przystosowany jest cały sposób ujęcia programu.

 

Duże utrudnienie stanowił niejednolity poziom frekwentantów w zakresie wykształcenia ogólnego: szereg zagadnień technicznych wymaga dla ich zrozumienia — znajomości matematyki, fizyki, chemii i rysunków, w zakresie przynajmniej szkoły średniej. Jakkolwiek pamięciowe opanowanie tych przedmiotów nie jest niezbędne, jednak swobodne operowanie odpowiednimi pojęciami stanowi konieczny warunek dla orientowania się w sprawach technicznych. Tymczasem absolwenci szkoły średniej po pewnej ilości lat zapominają nie tylko konkretne fakty, ale nawet nie umieją odtworzyć w pamięci sposobu wiązania ze sobą najprostszych wiadomości. Często zaś słuchają o tematach uprzednio znanych, jak o czemuś zupełnie nowemu. Co gorsza, zjawisko to występuje u różnych osób w różnym stopniu i w stosunku do każdego przedmiotu inaczej, tak że wykład przystosowany do przeciętnego poziomu wydać się musiał zupełnie niezrozumiały dla najsłabszych, a zbyt mało nowego dawał silniejszym.

 

Z tych warunków wynika postulat pod adresem słuchaczów następnych kursów, by zawczasu powtórzyli sobie wiadomości, stanowiące podstawę nauczania przedmiotów technicznych. Jak zostało bowiem stwierdzone, najwięcej korzystali na kursie ci frekwentanci, którzy najłatwiej umieli posługiwać się wiadomościami z zakresu wykształcenia ogólnego.

 

Przechodząc następnie do samego programu kursu, zaznaczyć należy, że nie był on wzorowany na programach szkól technicznych, przygotowujących młodzież (szkolną lub akademicką) do pracy w przemyśle. Szkoły te bowiem przygotowują przede wszystkim konstruktorów i fachowców, mających zająć rożne szczeble hierarchii zakładu przemysłowego. Kurs zaś miał przygotować przyszłych kierowników zakładów naprawczych, zakrojonych na znacznie mniejszą skalę. Wynika stąd:

  1. Zaniechanie wszystkich działów, przygotowujących do projektowania i obliczania nowych maszyn, z zachowaniem jedynie elementów niezbędnych do rozumienia maszyn już istniejących, aby umożliwić narysowanie części zastępczych, należyty wybór materiału dla nich oraz sposób obróbki.

  2. Zaniechanie specjalizacji w badaniu materiału, gdyż czynność tę mogą wykonać specjalne laboratoria, zaś kierownik warsztatu powinien jedynie wiedzieć, jakiego rodzaju informację laboratorium zdolne mu jest udzielić.

  3. Zaniechanie specjalizacji w badaniu dużych instalacji warsztatowych (siłowni, instalacji elektrycznych itp .), gdy z w swojej praktyce kier. warsztatów ma do czynienia jedynie z małymi instalacjami, i ma zawsze możność w razie niedomagania wezwać rzeczoznawcę-specjalistę. Powinien on jedynie wiedzieć, jakie mogą zdarzyć się niedomagania, i jak odróżnić instalację działającą prawidłowo od uszkodzonej.

  4. Wprowadzenie działów nie mających zastosowania w uczelniach cywilnych, a odnoszących się bezpośrednio do roli kierownika warsztatu jako dowódcy -— służby polowej w zakresie techniczno- warsztatowym, obok szerszego potraktowania spraw z zakresu organizacji, rachunkowości, spraw robotniczych itp.

W ten sposób w półrocznym okresie czasu można zmieścić całokształt przygotowania, obejmującego:

  1. Teorię funkcjonowania maszyn (mechanika i termodynamika, wraz z uzupełnieniem matematyki),

  2. Części maszyn wraz z kreśleniem technicznym (do tego jako przygotowanie — geometria wykreślna i wytrzymałość),

  3. Materiałoznawstwo z obróbką termiczną,

  4. Obróbkę i zasady funkcjonowania obrabiarek,

  5. Naprawę samochodów,

  6. Elektrotechnikę samochodową i warsztatową,

  7. Przedmioty wojskowe i organizacyjne (służba połowa, organizacja, urządzenia warsztatowe, personel warsztatowy, rachunkowość warsztatowa).

Duży nacisk położony jest na zwiedzanie warsztatów i omawianie, gdyż przeprowadzona osobiście obserwacja i osobiste

sformułowanie jej wyników daje uczącemu się więcej, niż otrzymane od wykładowcy gotowe objaśnienia. Analogiczne przesłanki skłoniły do oparcia się przy poszczególnych przedmiotach również na ćwiczeniach, nie tylko na wykładach: w czasie pierwszego kursu wykłady stanowiły ok. 50% ogólnej ilości godzin, zaś w czasie drugiego będą zredukowane zapewne od ok. 40%. Resztę czasu zajmą pokazy, ćwiczenia w klasie i w warsztacie.

 

Dopełnieniem każdego kursu powinna być praktyka, odbywana poza bezpośrednim kierownictwem instruktorów. Praktyka ta nie weszła do programu 1-go kursu z przyczyn od szkoły niezależnych (budżetowych) lecz jest uzasadniona nadzieja, że drugi kurs znajdzie się już w lepszej sytuacji, i absolwenci uzyskają na pewien czas przydział do wytwórczości.

 

Na zakończenie wspomnieć należy o rodzajach broni, z których pochodzili słuchacze. Na pozór wydawałoby się, że większość ich powinna być z korpusu samochodowego, jako powołanego z urzędu do naprawy wojskowego taboru samochodowego. Faktycznie jednak było inaczej, i nie można się temu dziwić. O ile na początku ustalania się organizacji poszczególnych broni wojska samochodowe były rozbudowane „na wyrost“, w przewidywaniu przyszłego wzrostu motoryzacji armii i rozwoju automobilizmu cywilnego, o tyle obecnie motoryzacja poczyniła postępy, a wojska samochodowe uległy redukcji. Nic więc dziwnego, że poszczególne bronie widzą zbliżanie się chwili, gdy służba samochodowa nie będzie mogła sprostać swemu zadaniu i dążą do zorganizowania własnej służby naprawy zmotoryzowanego taboru.

 

Opracował Mateusz Kubiak


 


Warning: Unknown: write failed: No space left on device (28) in Unknown on line 0

Warning: Unknown: Failed to write session data (files). Please verify that the current setting of session.save_path is correct () in Unknown on line 0