Biblioteczka » Saperzy

"Niszczenia wykonane przez 2-gi baon saperów kaniowskich" - 1932 - kpt Jan Guderski

Miesięcznik: Saper lipiec 1932r.

Kpt Jan Guderski1

Niszczenia wykonane przez 2-gi baon saperów kaniowskich.

 

I. Wysadzanie części fortu koło radjostacji w Babicach pod Warszawą.

 

1) Wstęp .

2-gi baon saperów otrzymał polecenie przygotowania około 2000 m3 gruzu i kamienia z wysadzonego starego fortu w Babicach pod Warszawą. Objętość objektu tego wynosiła około 2000 m3 betonu.

 

Fort ten po większej części został zniszczony przed wojną światową, kiedy to Sztab Generalny Rosyjski wydał rozkaz zburzenia wszystkich fortów warszawskich; pozostały jednak w całości pomieszczenia mieszkalne, budowane z cegły, a następnie części potem bojowych, doprowadzających do dział flankujących.

 

W niektórych miejscach poterny i inne urządzenia wzmocnione były betonem o grubości 1 m.; przeważnie jednak wysadzane przez saperów poterny były zbudowane całkowicie z betonu. Skład betonu, sądząc z rozbijanych bloków, nie gwarantował wielkiej mocy; duża domieszka piasku, tłuczeń - przeważnie okrągłe kamyki.

 

Nad sklepieniem potern warstwa ziemi grubości 4 — 5 m.

 

Przed przystąpieniem do prac wiertniczych należało zdjąć warstwę ziemi ze sklepień, a częściowo i ze ścian bocznych. Pracę tą która miała być wykonana szybko i jak najtaniej, wykonali robotnicy pod kierownictwem inżyniera cywilnego. Ziemię z wysokości 5 — 6 m. zwożono taczkami i rozsypywano na boki w odległości około 20 m. od osi chodnika.

 

Pracowało 23 robotników przez 2 tygodnie.

 

2) Sposób wysadzania.

 

Pracę wysadzania należało przeprowadzić bardzo ostrożnie, gdyż w odległości około 100 m. znajdowała się radjostacja transatlantycka, a w odległości 200 m. domy mieszkalne.

 

Zdecydowano wiercić otwory w sklepieniu i w ścianach sposobem ręcznym i mechanicznym.

 

Ponieważ zgóry było wiadome, że czas pracy oddziału saperów 1 — 18 sap. musi być z konieczności ograniczony do dwóch tygodni, należało możliwie przyśpieszyć kucie otworów i całość prac. Wobec tego zwrócono się o wypożyczenie sprężarki do wiercenia otworów.

 

Mając na względzie bezpieczeństwo budynków, należało stosować ładunki w otworach wiertniczych stosunkowo słabe. Pomijając nawet te względy, doświadczenia wykazały, iż przy wysadzaniu stropów potem grubości 1,75 m. i tej samej grubości ścian konieczne jest wysadzanie w dwuch warstwach.

 

Wiercono więc otwory wiertnicze długości od 80 do 120 cm. i zakładano ładunki. Po wysadzeniu pierwszej warstwy należało odsunąć rozsadzony gruz i oczyścić powierzchnię do drugiego wysadzenia.

 

Drugą serje otworów wiercono przy pomocy wiertarki, bardzo ostrożnie, gdyż sklepienie i ściany były już popękane po pierszym wybuchu. Pomimo to otwory miały średnio 80 cm. długości.

 

Po wysadzeniu powtórnem sklepienia zapadały się tylko częściowo, większość ścian i sklepień została zniszczona dopiero przez wybuch min założonych wewnątrz korytarzy w odpowiednich komorach minowych, bądź to już istniejących, bądź też specjalnie wykonanych przez saperów. Po wysadzaniu takich min skupionych, załadowanych wewnątrz korytarzy, skutek był zadawalniający. Otrzymywało się większe bloki, odpowiednie do budowy fundamentów, oraz gruz.

 

Jednakże, aby osiągnąć należyte rezultaty, konieczne było uprzednie rozluźnienie ścian i stropów przez wysadzanie ładunkami wiertniczemi.

 

Niezależnie od tych większych wysadzeń, rozsadzano jeszcze poszczególne bloki betonowe, pozostałe od wysadzania fortu przez wojsko rosyjskie. Wielkość bloków tych wynosiła około 20 m3.

 

Oprócz wysadzania betonu, przeprowadzono również wysadzanie ziemi, o czem niżej.

 

3) Wnioski.

 

a) Wiercenie ręczne.

W celu przyśpieszenia pracy, prócz wierceń przy pomocy wiertaczek pneumatycznych, zastosowano także i wiercenie ręczne, dwuosobowe, świdrem ręcznym o średnicy 30 mm. Dwóch ludzi wybijało w betonie otwór długości średniej 18 cm. w ciągu 1 godziny. Maksymalna wydajność była 22 — 23 cm. na godzinę. Wydajność pracy przy wybijaniu otworów w dużej mierze zależy od rodzaju świdra, a następnie od dobrego zahartowania stali, świdry wymagały częstego ostrzenia, zwykle po 8 godzinach pracy niezbędne było ostrzenie ponowne. Otwory wykonywano długości 60 — 100 cm., początkowo świdrem krótszym, a następnie dłuższym. Wiercono otwory na mokro, zwilżając co pewien czas otwór wodą. Dla zabezpieczenia się od odprysków w czasie pracy nakrywano otwór kawałkiem płótna.

 

b) Wiercenie mechaniczne.

Wiercenie mechaniczne odbywało się przy pomocy wiertarki pneumatycznej, przy której był uruchomiony kompresor z silnikiem benzynowym. Pracowały dwa typy wiertarek amerykańskich „Sulivan“ jednomłotowych: typu starszego o mniejszej wydajności oraz typu nowszego, znacznie wydatniejszej.

 

Cale urządzenie wiertarki mieściło się na samochodzie, obsługa 3 ludzi: szofer, który równocześnie uruchamiał wiertarkę, oraz 2 saperów na zmianę przy młocie wiertniczym.

 

Powietrza zgęszczonego, które uruchamia młot wiertniczy dostarczał kompresor połączony z wiertarką zapomocą odrutowanego węża gumowego. Sprężarka typu starszego posiadała tylko dwa młoty wiertnicze na zmianę o długości 75 — 80 cm., co było przyczyną powolniejszej pracy. W ciągu 1 godz. wiertarka ta wybijała 5,5 — 6 mb. otworu.

 

Sprężarka typu nowszego pracowała bez zarzutu, posiadała komplet kilkunastu świdrów. Otwory wiercono do głębokości 110 — 120 cm. Wydajność jej wynosiła 8 — 10 m. b. na godzinę pracy. Po wywierceniu 10 otworów młotek wiertniczy był zmieniany.

 

Wydobywanie miału z otworów strzelniczych uskuteczniano przy pomocy powietrza zgęszczonego, które przedostawało się z cylindra przez środkowy podłużny otwór w świdrze aż na dno otworu.

 

c) Wysadzanie.

Do wysadzania betonu użyto materjału wybuchowego górniczego: amonitu. Miny zapalano zapomocą lontu prochowego, lub też zapomocą elektryczności. Wysadzano schron wraz z korytarzami. Rozsadzając pozatem bloki, objętości około 20 m3, wysokości 1,50 m. stwierdzono, iż chcąc uzyskać należyte rezultaty, to znaczy otrzymać odpowiedni materjał na fundamenty, należało je również wysadzać w dwóch warstwach.

 

Początkowo wywiercono 10 otworów głębokości 70 — 80 cm., rozmieszczając je w szachownicę w odległości około 1 m. od siebie, następnie zakładano ładunki. Po wybuchu, gdy usunięto gruz, wiercono po raz drugi 10 otworów i ostatecznie rozsadzano blok.

 

Ładowanie otworów wiertniczych odbywało się przy pomocy 100 gr. naboi amonitowych, każdy długości 130 mm. Do każdego otworu wkładano 300 gr. amonitu, długość więc ładunku wynosiła około 40 cm., to jest mniej więcej połowę otworu wiertniczego.

 

Przy wysadzaniu opisanych poprzednio objektów stosowano również wysadzanie w dwóch warstwach z tem, że przy większej grubości ścian wiercono otwory większej głębokości i ładowano po 400 — 500 gr. amonitu.

Niezależnie od wierceń zzewnątrz, koniecznem było wysadzać korytarze i schron od wewnątrz, w celu rozbicia ścian bocznych i fundamentów.

 

Przy wysadzaniu korzystano z wnęk wykutych poprzednio w betonie, a także wybijano nowe komory.

 

Ładowanie komór z całkowitem przygotowaniem miny, wymagało pracy 2 saperów w ciągu 2-ch godzin, wraz z uszczelnieniem ładunku 30 — 40 kg.

 

Miny skupione, w formie sześcianu, tworzone były z ładunków 100 gr. i 1 kg. amonitu o średnicy 7,5 cm.

 

Uszczelnienia założonych min dokonywano przy pomocy gliny lub tłuczonej cegły.

 

Przeciętne zużycie materjału wybuchowego na wysadzenie 1 m3 betonu wynosiło 400 gr.

 

d) Zapalanie.

Przy wysadzaniu stosowano zapalanie elektrycznością oraz lontem prochowym.

 

Przy wysadzaniu strzałów wiertniczych stwierdzono co następuje: Jeśli zapalano w jednym ogniu zapomocą elektryczności kilka otworów strzelniczych — to otrzymano po wysadzeniu drobny gruz, nadający się do budowy szosy. Te same otwory, naładowane tą samą ilością materjału wybuchowego, jeśli zostały zapalone równocześnie zapomocą lontu prochowego, dawały większe odłamy odpowiednie do budowy fundamentów.

 

Najsprawniej odbywało się zapalanie jednoczesne, wtedy gdy zapalało tylko 4 ludzi.

 

Przy wysadzaniu min wewnątrz korytarzy stosowano zapalanie podwójne dla każdej miny, przy pomocy elektryczności i lontu prochowego.

 

4) Wysadzanie ziemi.

Poza wysadzaniem betonu przeprowadzono wysadzanie ziemi z użyciem świdrów ziemnych.

 

Komplet takich świdrów składał się z jednego świdra długości 1 m. i drugiego długości 2 m. Początkowo wiercono otwór świdrem krótszym, a następnie drugim pogłębiano otwór do 2 m. głębokości. Wiercenie 1 otworu głębokości 2 m. (w ziemi lekkiej) wykonywał 1 saper w ciągu 10 — 12 minut.

 

Stosowano 4 otwory w odległości 2 m., każdy 2 m. głębokości. Do każdego otworu zakładano 4 naboje amonitowe á 1 kg. (dł. 25 cm. średnicy 7,5 cm.). Naboje ustawiano jeden nad drugim, łączna długość wynosiła prawie 1 m., pozostałą część otworu silnie uszczelniano zapomocą gliny. Stosowano zapalanie w jednym ogniu zapomocą elektryczności.

 

Można stwierdzić, iż dałoby się osiągnąć lepsze rezultaty, gdyby otwór u samego spodu był nieco poszerzony i zamiast miny wydłużonej zastosowano minę skupioną. Osiągnięto by wtedy lepszy efekt wybuchu wszystkich min i większych rozmiarów lej.

 

Przy takiem załadowaniu otworów, jak wyżej opisano, po wysadzeniu 4 min á 4 kg., utworzyła się wyrwa: 10 m. długości, 1,5 m. głębokości i 3 — 4 m. szerokości na powierzchni.

 

Należy podkreślić, iż próby robiono w ziemi lekkiej i część ziemi po wybuchu opadła do leja.

 

Wykonanie otworów i całkowite przygotowanie min do wybuchu trwało 1 godzinę — 1 podoficer + 4 sap.

 

Należy przypuszczać, że przy pewnem wyćwiczeniu, czas trwania pracy zmniejszyłby się znacznie.

 

Leje tego rodzaju można byłoby stosować przy zniszczeniach, tworząc je na drogach, pamiętając przytem koniecznie o założeniu takiego leja przeszkodami i uzbrojeniu choćby trzema, czterema minami samoczynnemi á 1 kg. Przeszkoda taka byłaby wtedy naprawdę skuteczną. Przy wysadzaniu ziemi można przyjąć, iż kg., mat. wyb. wyrzuca 3 — 4 m3 ziemi.

 

II. Spalenie mostu drewnianego dług. 12 m. i szer. jezdni 4 m.

 

Most, przeznaczony do spalenia zbudowano na rzece, która miała 4 m. szerokości, głębokości około 1,5 m.; po obu brzegach była łąka. Do budowy użyto materjału starego, niezdatnego do użytku, drzewo było suche.           

 

Do podpalenia mostu użyto słomy targanej, skręconej w powrósła długości 3 — 4 metrów o średnicy 8 — 12 cm.

Aby mieć gwarancję jednoczesnego zapalenia całego mostu, okręcono wszystkie pale i kaptury powrósłami (rys. 1), a pod przęsła założono żerdzie, okręcone powrósłami, przymocowując je drutem 2 mm. do poszczególnych belek.

 

 

 

Na każdem jarzmie i przęśle sporządzono punkty potęgujące ogień (jak na szkicu) zapomocą skupionych ładunków smoły po 2 kg. i wiązek drobno rąbanego suchego drzewa sosnowego o średnicy 25 cm., dołączonych do smoły.

 

Przed podpaleniem mostu wycięto 2 deski pomostu co 3 — 4 m., dla wzmożenia przeciągu powietrza.

Zapalenie mostu winno nastąpić od strony wiatru. Przy dobrych warunkach atmosferycznych, zapalanie zapałką jest pewne, w warunkach mniej sprzyjających należałoby użyć pochodni.

 

Zapalać powinno się w kilku punktach, co 4 — 6 m. w miejscach potęgujących ogień.

 

Zapalenie 12 m. mostku przy pomocy zapałki trwało 15 sek., w 30 sek. cały most był w płomieniach. Po upływie 2 min. ogień zaczął słabnąć, gdyż wypaliła się słoma. Po 15 minutach pali się tak silnie drzewo, że ugaszenie staje się niemożliwe a pokład zostaje częściowo przepalony.

 

Po 35 min. zawala się pokład 4 cm. grubości.

 

Po 45 min. zawalają się belki grubości 30 — 35 cm., most staje się niezdatny do przejścia piechoty.

 

Po godzinie można uważać most za spalony.

 

Organizacja pracy .

2 sap. kręcenie powróseł 4 m. długości 8 — 12 cm. średnicy.

2 sap. owijanie pali, kapturów i żerdzi.

1 sap. przygotowanie wiązek drobnego drzewa do punktów potęgujących ogień (komendant pomaga w wiązaniu).

 

Zużyto:

słomy prasowanej 70 kg.

smoły 24 kg.

drzewa do podpalenia 0,007 m

 

Kompletne uzbrojenie mostu trwało 70 minut.

 

Uzbrojenie mostu przez pól drużyny sap. można przyjąć około 10 m. b. na godzinę.

1 drużyna około 20 m. b. na godzinę.

 

Rozpatrując przebieg palenia się mostu na opisanym przykładzie, należy brać pod uwagę, że most wykonano świeżo z materjału zupełnie suchego, przy materjale wilgotnym, należałoby powiększyć ilość użytej słomy do 20 kg. na jarzmo i taką samą ilość słomy na przęsło, a także dla ułatwienia zapalenia się drzewa rozlać rzadką smołę na pomoście.

 

Jeśli chodzi o materjał palny, to na zasadzie poprzednio przeprowadzonych doświadczeń trzeba powiedzieć, że najlepiej do tego celu nadaje się smoła, gorzej nafta, a najgorzej benzyna. Smola pali się najdłużej i trwale, a przez to daje gwarancję zapalenia się drzewa.

 

Opracował Paweł Ludwiczak


1 Jan Guderski - (ur. 25 grudnia 1894 w Warszawie, zm. 16 grudnia 1961 został pochowany na cmentarzu parafialnym w Łomiankach-Kiełpinie, w grobie rodzinnym – major saperów Wojska Polskiego. Więcej na WIKIPEDII


Warning: Unknown: write failed: No space left on device (28) in Unknown on line 0

Warning: Unknown: Failed to write session data (files). Please verify that the current setting of session.save_path is correct () in Unknown on line 0